Na początek dla rozluźnienia proponuję artykuł na
nonsensopedii.
Wiem, że moje egzaminy to pikuś w porównaniu do filologii czy choćby tej całej medycyny, ale..
i tak się boję;) Coś czuję, że i tym razem prawdziwy będzie ten znany zwrot grzecznościowy: "W tym roku sesja znów zaskoczyła studentów". Niemniej życzę wszystkim powodzenia, bo jak nie my, to kto, prawda?