czwartek, 28 stycznia 2010

Raz na sportowo!

Dobrze jest od czasu do czasu pouprawiać sobie nic-sobie-z-niego-nie-robizm.(ang. phew-on himism)
Pomaga
NSZNNR polecam.



p.s. Po spotkaniu z Panem Kalllą nikt nie jest już tą samą osobą;)

6 komentarzy:

  1. Jeśli chodzi o pankallizm to chodzi mi tylko o jego śmieszny-nazwizm. Natomiast NSZNNR pomaga na radzenie sobie z innymi osobnikami płci męskiej;)

    OdpowiedzUsuń
  2. "Nie rozumiem na czym miałby polegać problem."
    :].

    OdpowiedzUsuń
  3. Kogo cytujesz? i o jaki problem chodzi? Muszę wiedzieć, żeby się ustosunkować, prawda?;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nikogo nie cytuję, cokolwiek dystansuję się do swojej kpiarskiej wypowiedzi. Ponieważ kompletnie "nie rozumiem na czym miałby polegać problem z osobnikami płci męskiej". :]

    OdpowiedzUsuń
  5. ok, nic-sobie-z-niej-nie-robizm też jest dobry, bo czasem po prostu trzeba zrobić krok do tyłu w związku, żeby wszystkiemu przyjrzeć się z innej perspektywy. Istnieje ryzyko pomylenia NSZNNR z byciem zbyt dumnym w związku, ale zakochanym to nie grozi. Zgrywam eksperta, ale nim nie jest, o czym pragnę przypomnieć.

    OdpowiedzUsuń