wtorek, 21 lipca 2009

Bałagan w Instytucie Psychologii

Po dwóch godzinach dostaję informację, że jednak się nie dostałam na ten kierunek. Czy ci ludzie zdają sobie sprawę co robią? Czy oni rozumieją, że jeśli nie ma oficjalnej informacji o wysokości progu to nie można dzwonić do ludzi z taką informacją? Nie sądziłam, że się dostanę, (do jasnej cholery!!!)więc po co takie głupie żarty? Niby zwykła pomyłka, ale wywróciła moje życie do góry nogami po czym po dwóch godzinach znowu zafundowano mi zmianę o 180 stopni. Niezła jazda bez trzymanki i naprawdę zachwycający wachlarz emocji jakie dano mi przeżyć w ciągu paru chwil. Mam tylko nadzieję, że się nie postarzałam, albo nie osiwiałam. Teraz śmiać mi się chce, ale jeszcze pół godziny temu moje zdanie o rzeczonym instytucie należało do tych, które nie są warte zwerbalizowania. Niech ich gęś kopnie.;-)!!!


Kiedyś czytałam książkę pt. "Teoria emocji". Poprosili tam młodego faceta, żeby wziął udział w badaniach nad emocjami. Musieli umieścić niewielkie urządzenie z tyłu głowy i zapewnili go, że będą badać tylko pozytywne emocje i dlatego wyślą go na cudowne wakacje. Rzeczywiście jedzie do jakiegoś egzotycznego kraju, tam zakochuje się w pięknej dziewczynie, która następnie go zdradza, a on trafia do więzienia za jakieś narkotyki, których nie miał. Najogólniej rzecz biorąc przeżywa horror. Okazuje się, że cała trauma jaką przeżył( nieprzyjemnych zdarzeń było tam o wiele więcej)była częścią eksperymentu. Naukowcy potrzebowali całej gamy emocji, aby badanie było kompletne. Pięknie, pięknie panowie psychologowie.

1 komentarz:

  1. EPILOG:

    http://www.psychologia.amu.edu.pl/forum/viewtopic.php?f=7&t=9541

    OdpowiedzUsuń